Pokazywanie postów oznaczonych etykietą SATYRA. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą SATYRA. Pokaż wszystkie posty

23.4.12

Dikobraz na majówkę


Dawny (bardzo dawny) "Przekrój" drukował na ostatniej stronie rysunki z zagranicznych gazet. W jednym tygodniu z "New Yorkera" albo "Puncha", w następnym - dla zachowania geopolitycznej równowagi - przykłady satyry bułgarskiej, rumuńskiej lub czechosłowackiej. W ten sposób nabrałem głębokiej niechęci do czechosłowackiego pisma "Dikobraz". Pewnie nie ja jeden.

Minęły lata. "New Yorker" ma się dobrze, natomiast "Dikobraz" przestał się ukazywać wkrótce po aksamitnej rewolucji (inna rzecz, że "Punch" także zniknął z rynku).

Ostatnio znalazłem stronę Dikobraz online i doszedłem do wniosku, że tamta grafika miała jednak pewien wdzięk. Poniżej kilka okładek z lat 1958, 1967 i 1968.







Źródło: Dikobraz online

1.9.09

Na rocznicę. Artur Szyk (1894-1951)


(Artur Szyk, Das Herrenvolk, The Library of Congress Swann Gallery of Caricature and Cartoon)

Wygraliśmy Powstanie Warszawskie - to już wiadomo. Ale co z Kampanią Wrześniową? Z braku stosownego muzeum sprawa nie jest jasna, ale zamieszczony powyżej rysunek pozwala na pewien optymizm. Pochodzi z 1939 roku i przedstawia polskiego wiarusa prowadzącego do niewoli grupkę gapowatych Niemców.

Jednak ciekawsza od samej akwareli jest osoba jej autora. Artur Szyk był Żydem z Łodzi (w młodości ilustrował Tuwima). Studiował w Paryżu, pracował w Londynie, a potem w Stanach Zjednoczonych. Zmarł w 1951 w swoim domu w New Canaan, Connecticut.

Nazwać go grafikiem czy ilustratorem - jakoś nie pasuje. Szyk był iluminatorem, średniowiecznym miniaturzystą w połowie XX wieku. Jego najważniejsze dzieła to iluminowane manuskrypty: Statut Kaliski, Hagada, Deklaracja Niepodległości.

W latach II wojny Szyk porzucił pergaminy i został jednym z najpopularniejszych alianckich karykaturzystów. Jego groteskowe i drapieżne rysunki odznaczały się precyzją wykonania posuniętą niemal do wariactwa. Efekt: coś jak Hieronim Bosch skrzyżowany z Normanem Rockwellem (z domieszką Artura Grottgera).

Gdy tylko wojna się skończyła, prace Artura Szyka przestały się podobać. Krytycy dostrzegli ich brak subtelności, pedanterię i "ordynarną kolorystykę". Wkrótce po śmierci artysta został zapomniany. Sławę - dość umiarkowaną - przywróciły mu dopiero wystawy w Bibliotece Kongresu (1999-2000) i Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie (2002).

W zeszłym roku w Krakowie ukazało się polskie tłumaczenie jego monografii (Joseph Ansell "Artur Szyk. Artysta Żyd Polak") - z której wziąłem większość powyższych informacji.


Antychryst (1942)


Polska walczy z nazistowskim smokiem (plakat z 1943 roku)


Hirohito, Hitlerhito i Benito: Mord Sp. z o.o. (1941)


Nowy porządek (okładka albumu, 1941)


Japoński agresor: Admirał Yamamoto (okładka Time'a, 1941)


Święto pracy (okładka, 1942)


Izrael (litografia z cyklu "Obrazkowa historia narodów")