2.5.09

Małe łodzie w Magazynie Dziennika



Początek mojego artykułu z sobotniego Magazynu Dziennika (2-3.05.2009):

W ciemnych pomieszczeniach umieszczono olbrzymie ekrany. Widać dużo błękitu. Morze Śródziemne, pejzaż jak z folderów turystycznych. Długie ujęcie na cmentarzysko starych łodzi. Na plaży bawią się dzieci. Kamera wyławia szczegół: czerwony t-shirt wyrzucony przez wodę. Obrazy stają się dramatyczne. Fale. Łódź. Ktoś walczy z wodą i tonie. Widać sylwetki tych, którym udało się wydostać na brzeg. Mężczyznę niosącego czyjeś bezwładne ciało. Parę w barokowej sali balowej. I ludzkie zwłoki przykryte folią.

W projekcie Isaaca Juliena występują aktorzy, profesjonalni tancerze. Jednak scena z ciałami nie jest wytworem wyobraźni, a Centrum Sztuki Współczesnej dobrze wybrało termin ekspozycji. Z początkiem wiosny, gdy pogoda się poprawia, łodzie z nielegalnymi imigrantami wyruszają z Afryki w stronę Europy. Nie wszystkie dotrą do celu. We Włoszech i Hiszpanii właśnie zaczyna się sezon, gdy morze wyrzuca ludzkie zwłoki na hotelowe plaże.

Boat people to wstydliwy problem Europy. Szacuje się, że w ciągu ostatniej dekady w falach Morza Śródziemnego zginęło ponad 13 tysięcy uchodźców. Mimo to migracja nie słabnie, ludzie wędrują przez całą Afrykę, autobusami lub pieszo przeprawiają się przez Saharę, by za ostatnie pieniądze opłacić przemytników, którzy z marokańskiego lub libijskiego wybrzeża zabiorą ich do lepszego świata. W 2008 roku tą drogą przybyło do Unii Europejskiej ponad 67 tysięcy osób.
(Cały artykuł: tutaj).

Isaac Julien "WESTERN UNION: small boats"
Centrum Sztuki Współczesnej 26.04 - 7.06.2009

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz