Czterdzieści lat temu tę stronę wyrwano z miesięcznika TY I JA, najlepiej zaprojektowanej gazety w historii Polski. Reszta numeru gdzieś zaginęła, ale strona z mazurkiem bośniackim przetrwała wszystkie zawieruchy (w kuchni mojej mamy). Wesołych świąt. Alleluja!
Pieczcie mazurki bośniackie! Są fantastyczne!
OdpowiedzUsuńPrzepis wporzo, ale co to jest ten ekstrakt kawowy?
OdpowiedzUsuńMazurek "bośniacki" jest na Wielkanocnym stole w mojej rodzinie od lat. Kiedyś piekła go moja Mama, później starsza siostra, a teraz ja. Korzystam z notatek Mamy zapisanych jej pięknym kaligraficznym pismem w notesie z różnymi innymi przepisami. Nie wiedziałam, że jest to przepis z Ty i Ja. A ten nieznany obecnym czytelnikom ekstrakt kawowy to po prostu kawa rozpuszczalna, w latach 60 Marago.
OdpowiedzUsuń